Od kilku tygodni prowadzimy hodowlę kiełków, które potem zjadamy z kanapkami, zupą, drugim daniem. Mieliśmy już dwukrotnie kiełki lucerny, brokułu, rzodkiewki. Teraz z niecierpliwością oczekujemy po raz kolejny na lucernę, rzeżuchę i soczewicę. Świetnie się przy tym bawimy i sporo uczymy. Bez dwóch zdań największym opiekunem hodowli jest Marcelek, który bardzo o nią dba i zauważa najmniejsze zmiany.